Rozdzielenie dwóch światów

 

Z jednej strony widzę jak ludzie wycinają drzewa, które tak mocno czuję. I palą w piecach czym popadnie, aż trudno złapać oddech w zimne dni. A z drugiej strony patrzę na ptaki przylatujące co chwilę do karmika, żeby się pożywić, rozróżniam mazurki, sikorki w dwóch gatunkach, sójki, sroki, dzikie gołębie, a nawet przylatuje jedna wrona (jedyna w całej okolicy). Patrzę i uśmiecham się. Są takie piękne...Dalej, pod jabłonią, która rodzi niesmaczne jabłka, śniadanie mają kwiczoły, a czasem bażanty. Można też zaobserwować czasem dzięcioły i kosa, który rankiem przekopuje wszystkie liście w poszukiwaniu pożywienia. Widzę na mirabelkach ślady działania bobrów, które schroniły się w stawie na naszej działce i pewnie były głodne. I tak sobie stoję i patrzę jak ten świat. Tak bardzo różny. Rozdzielenie dwóch światów...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trzecia edycja warsztatu samouzdrawiania

WARSZTAT SAMOUZDRAWIANIA

Granice